sobota, 10 grudnia 2016

Ważne!

1.Na wstępie chciałabym was przeprosić ,ale po powrocie z sanatorium nie miałam weny ,a na początku sierpnia popsuł mi się laptop.Co się stało z laptopem okazało się dopiero jakieś 3 miesiące później.

2.Pisać raczej już nie będę ,bo nie mam po co.Nie mam już na to ochoty.I tak pewnie nikt tego nie czyta. Najprawdopopodobniej  już tu nic nie przeczytacie. Chyba ,że jednak coś się stanie.
Jak jednak coś napiszę to pewnie do końca tego roku szkolnego,bo później 3 gim i trzeba się uczyć. Może coś w wakacje napiszę ,ale wątpię ,ponieważ chyba pojadę do Anglii ,ale nwm czy na tydzień czy na całe wakacje.

3. Jeśli chcecie bym coś napisała jeszcze to dajcie znać w komentarzach.

4.Jakby ktoś chciał przejąć po mnie tak jakby w spadku ten blog to piszcie w kom. Napisałabym wam streszczenie tej historii jak ma się to potoczyć ,wy byście pozmieniali i napisali całe rozdziały. Jak chcecie.

5.To chyba na tyle. Nie oczekuje jakiegoś wielkiego odzewu pod tym postem. Nawet nie liczę na komentarze.😥😓😢

środa, 27 lipca 2016

Informacja #3 : Przerwa

Heja.
Robię sobie przerwę.
Nowy rozdział pojawi się
 w pierwszy dzień szkoły ,
albo ostatni wakacji.
Do tej pory będę pisała ,
ale nie udostępniała.
To do zobaczenia.

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Informacja #2

Najprawdopodobniej przez okres wakacyjny nie będę dodawać wam rozdziałów i zajmę się moim blogiem o Caroline i Pamiętników Wampirów.
Będą pisać rozdziały na zapas by mieć co wam wstawać w rok szkolny.

Rozdział 11: Zakupy.

~Aleksandra~

Szybko weszłam do domu. Byłam mokra. Zanim zdążyłam dojść do domu rozpadał się mocny deszcz. Ta Angielska pogoda.Zdjęłam buty i poszłam do pokoju by się przebrać.





Siedziałam w pokoju dopóki nie zgłodniałam.Było już po 20. Wszyscy siedzieli przed telewizorem i oglądali jakiś film. Ja zrobiłam sobie kanapki i wróciłam do pokoju.Siedziałam przed laptopem do późnych godzin nocnych. Gdy oczy zaczęły mi się kleić było po 3. Zmyłam makijaż i przebrałam się w piżamę. Gdy położyłam się do łóżka od razu zasnęłam.

~Wiktoria~
8.30


Dziś wszyscy wybieramy się ( ja ,Nicol,Ola i Justin) do galerii. Mieliśmy się spotkać o 12 przed naszym domem.Gdy wstałam ubrałam się i zeszłam na dół zjeść śniadanie.

Po dziesiątej poszłam obudzić siostrę. Wbiłam do jej pokoju i krzyknęłam "Pobudka!".Ona podskoczyła i spadła z łóżka.                                                                                                  
-Au.                                                                                                     -Wstawaj.                                                                                           -Po co?                                                                                                 -Tosz przecież idziemy dziś na zakupy.                                               -Yhym.Aha.A kiedy miałaś mnie zamiar o tym powiadomić,że dziś się gdzieś wybieram?  
-Teraz?                                                                                                 -Jaja se robisz?-Spytała poirytowana wstając z dywanu.                   -Nop.Szykuj się o 12 mamy być przed domem.                                                                    
-Ugh.-Warknęła,a ja wyszłam z pokoju.                                                                              

~Nicol~                                                

Dziś wybieram się z dziewczynami i Justinem do galerii. Musiałam wstać wcześniej by się ogarnąć.Po godzinie byłam prawie gotowa.Była już jedenasta. Poszłam coś zjeść.
                                                                                     











Po śniadaniu siedziałam w salonie i oglądałam jakiś kanał muzyczny. Czas szybko mi zleciał i nie wiem kiedy wybiła dwunasta. Szybko wybiegłam z domu wyłączając wcześniej telewizor.Przed domem dziewczyn był już Justin lecz dziewczyn jeszcze nie było.Po chwili drzwi się otworzyły i wyszły dziewczyny.Przywitaliśmy się z sobą i ruszyliśmy w stronę galerii.

~~~~~~~~~~
Tak więc.
Za tydzień w niedziele ,ani w poniedziałek nie będzie mnie w domu więc nie dodam rozdziału dlatego w tym tygodniu macie podwójny.
Najprawdopodobniej po powrocie z senatorium napiszę wam jak tam było.
~~~~~~~~~~

Informacja #1

Pierwszą informacją jest to ,że : Jadę do sanatorium i nie wiem jak to będzie z rozdziałami. Albo nie będę pisać przez ten miesiąc ,a później dodam cztery (lub więcej) rozdziały. Chyba ,że będę wracać na 24h ( bo tylko na tyle mogą cię rodzice wziąć do domu) i wtedy pisać. Nie mogę wziąć laptopa ze sobą ,bo boje się ,że ktoś mi go ukradnie ,a rodzice (mama) nie będą mi go przynosić.

Druga informacja : Usunę te wszystkie informację ,że rozdziały się spóźnią ,bo je już napisałam.

Rozdział 10 : Pożegnanie.

~Aleksandra~

Mama dzisiaj wyjeżdżała. Musiałyśmy wstać wcześniej by się z nią pożegnać. O 8 miała być już na lotnisku.Wstałam,pościeliłam łóżko i poszłam się ogarnąć.




















Zeszłam na dół gdzie jeszcze nikogo nie było. Była dopiero 5 więc się nie dziwie. Zrobiłam sobie kanapki i herbatę. Z tym zestawem wróciłam do pokoju.Włączyłam laptopa i zaczęłam słuchać muzyki.Nie powiem.Od kiedy z Wiktoriom i Nicol poszłyśmy na koncert dość często słucham BaM.
Podoba mi się ich muzyka.

~Wiktoria~

Mój budzik zadzwonił o 6.30. Szybko się ogarnęłam i zeszłam na śniadanie.



















Na śniadanie zjadłam płatki.O 7 poszłam po Ola ,bo musieliśmy się już zbierać. Gdy weszłam do jej pokoju siedziała na łóżku już gotowa i słuchała muzyki przez czarne słuchawki.

-Ej,Jedziemy już.-Szturchnęłam ją,a ona podskoczyła.
-Co?-Spytała zaskoczona,
-Jedziemy.
-A.Ok.Już chwilka.-Zgarnęła telefon i wyszłyśmy z pokoju.-Szybko dojechaliśmy na lotnisko na którym pożegnałyśmy się z mamą.

~Aleksandra~
15.40 

Postanowiłam wyjść na spacer więc poinformowałam ciocię i wyszłam. Przechodząc parkiem słuchałam muzyki.Usiadłam na jednej z ławek. Po kilkunastu minutach poszłam dalej. Nadal miałam telefon przed oczami więc nie zauważyłam ,że ktoś idzie na przeciwko mnie. Niestety ta osoba też nie była zbyt ogarnięta przez co na siebie wpadliśmy.Gdy spojrzałam w górę dość spora cześć mojej przeszłości przeleciała mi przed oczyma.

~~~~~~~~~~
To na razie tyle.
Mam za niedługo pojawi
 się kolejna część informacji.
Z własnego doświadczenia wiem ,
że mało osób czyta notatki pod 
rozdziałem dlatego robię to właśnie w taki sposób.
Do zobaczenia delfinki 
~~~~~~~~~~

poniedziałek, 30 maja 2016

Rozdział 9 : Ciocia i kuzyni.

~Wiktoria~

Gdy wróciłam do domu mama robiła kolacje. Przywitałam się z nią. Poszłam do pokoju i zostawiłam tam torebkę i kilka rzeczy ,które kupiłam po drodze. Gdy zeszłam na duł mama i siostra siedziały przy stole. Dosiadłam się do nich i wzięłam się za parujący talerz spaghetti. Dowiedziałam się ,że ciocia przyjeżdża z rana a mama jedzie wieczorem. Po jedzeniu poszłam do siebie.

~Aleksandra~

Pomogłam mamie posprzątać. Zdecydowałyśmy wybrać się na spacer. Postawiłyśmy na park. 
Spacer nie trwał za długo. Przeszłyśmy tylko na około. Trwało to może pół godziny. Gdy wróciłyśmy do domu poszłyśmy przygotować się do spania. Nie byłam zmęczona. Jednak nie pamiętam dokładnie kiedy odpłynęłam. Założyłam słuchawki i włączyłam muzykę. By się bardziej skupić zamknęłam oczy i stało się. Odpłynęłam w objęcia Morfeusza.

8.30 , następny dzień , piątek 

Dziś miała przyjechać ciocia więc miałyśmy wstać wcześniej i ogarnąć dom. Jak zawszę to ja i mama zabrałyśmy się za to pierwsze gdy moja siostra wlekła się by zrobić jak najmniej.  Zawszę tak robiła ,i to zawszę mnie wkurzało. To wykorzystywanie innych ,a szczególnie mnie. Gdy wyprzątałyśmy dom i przygotowałyśmy pokoje postanowiłam się przebrać.
Gdy zeszłam na dół ,była już tam mama i Wiki. Poszłyśmy do samochodu i pojechałyśmy na lotnisko z którego odebrałyśmy ciocię i kuzynów.Czekali na nas przed lotniskiem.Szybo się przywitaliśmy i weszliśmy do samochodu.Po dwudziestu minutach byliśmy w domu.Oprowadziłyśmy ich po domu i zaprowadziłyśmy do pokoji.Po obiedzie wyszłam z domu. Miałam się spotkać z Justinem i jego kumplami na deskę.Przebrana w bardziej sportowy struj poszłam  do sąsiada. 

~~~~~~~~~
Powiem tak.
Sory za spóźnienie.
Mam nadzieje ,ze rozdział przypadnie wam do gustu.
Kuzynów i ciocie poznacie w środę.
Chyba.
Jak nie to w niedziele.
Papa serdelki ♥♥♥♥
~~~~~~~~~~